Dzień 10
Dżuta – Kazbegi
Docieramy do Kazbegi, po drodze wioska Karkucha (z nowatorską uprawą ziemniaków), Koseli ( ekologiczny chów świń ) oraz Sno ( tu zabytki ). Idziemy na kwaterę. Mamy piękny widok na wioskę Gergeti, kościół Cminda Sameba i górę Kazbek.
[czytaj dalej]
Chinkali – gruzińskie pierożki z mięsem w kształcie sakiewki. W czasie gotowania wewnątrz wytwarza się bulion – co warto mieć na uwadze przy jedzeniu, by nie wstawać od stołu z koszulą w tłuste plamy.
Kurs gotowania chinkali przechodzimy w Kazbegi.
[czytaj dalej]
Mccheta – niewielkie miasto 25 km od Tbilisi. Słynie z trzech zabytków :
Katedra Sweti Cchoweli – historycznie powiązana z początkami chrześcijaństwa w Gruzji. Przez wieki katedra patriarchalna i siedziba głowy Gruzińskiego Kościoła Prawosaławnego. To taka gruzińska Częstochowa.
Monaster Dżwari -zlokalizowany na szczycie wzgórza górującego nad miastem. Tu Świeta Nino nawracająca Gruzję na chrześcijaństwo zatrzymała się na modlitwę i postawiła krzyż. W IV w. powstała istniejąca świątynia.
Monaster Samtawro.
A tak poza tym to warto tam pojechać, bo to chyba jedne z niewielu zadbanych miast w Gruzji. Najtaniej, najwygodniej i najszybciej wynająć starą ładę na dworcu Didube.
[czytaj dalej]
Słynny ośrodek wypoczynkowo-uzdrowiskowy powoli podnosi się z ruiny. Potrwa to jeszcze lata, ale idzie ku lepszemu.
Słynna woda Borjomi – najlepszy lek na kaca w ZSRR – ma się też chyba dobrze.
W rejonie mamy ciekawe obszary górskie – Park Narodowy Borżomi-Karagauli. Nie jest to jeszcze teren zadeptany przez turystów, szlaki są słabo oznakowane, ilość schronisk znikoma.
[czytaj dalej]
Batumi – stolica Adżari, najbardziej znany gruziński kurort.
Kamienna plaża, nowoczesne hotele, podświetlane fontanny a kawałek dalej odrapane bloki z lat 60-tych.
[czytaj dalej]