Mokrzy, brudni i zmęczeni (po pobycie w górach, nadmiar sniegu i błota) rozglądamy się gdzie tu się „przytulić”. Babcia od razu nas rozszyfrowała, nie zdążylismy spytać. Domek mały, jednoizbowy, mamałyga, rydze solone z pieca – klimatycznie.
To czasy gdy Rumunia była wielką wioską a w górach łatwiej było spotkać niedźwiedzia niż turystę.
Niewielkie pasmo wulkanicznych gór w Rumunii, w sam raz na jedniodniową wycieczkę. W okolicy wyciągi narciarskie.