Archiwum kategorii ‘Aconcagua i Ameryka Południowa’
Argentyna Buenos Aires (1996)
admin dnia 20 listopada 2010 kategoria: Aconcagua i Ameryka Południowa, Argentyna Brak komentarzy »Aconcagua – wejście na szczyt (1996)
admin dnia 13 sierpnia 2010 kategoria: Aconcagua 6960 (Argentyna), Aconcagua i Ameryka Południowa, Andy, Argentyna Brak komentarzy »Zaczynamy od wejścia na lekko do Nido de Condores ( ok 5300 ), potem wnosimy tam namiot i żarcie. Przebywanie w wyższych obozach jest o tyle ciekawsze kulinarnie, że ma się do dyspozycji zestawy żywieniowe Bundeswery (chyba były przeterminowane – ale jaka odmiana – np. kiełbaski w sosie jakimś tam i purre ziemniaczane ). Choroba wysokościowa gnębi nas strasznie więć obsada w obozie 1 zmienia się często. Pogoda też nas nie oszczędza jak nie siarczysty mróz to zawieja i śnieg. Nasze własnej roboty puchowe śpiwory spisują się kapitalnie, mimo że woda w namiocie zamarza na kamień nikt nie narzeka na zimno. Nasze skórzane buty i radzieckie raki też daja radę i po mału przenosimy się z namiotem do Berlin Camp ( 5950 ). Z tego obozu zapadło mi w pamięci zdarzenie z nocy przed atakiem na szczyt. Jak to na takich wysokościach ze spaniem oczywiście problem-przewracam sie z boku na bok. Ale co się ruszę – coś kuję mnie w tyłek. Mam w śpiworze buty, wszystkie ciuchy, ale nie ma tam nic ostrego. … Dalszy ciąg wkrótce
Aconcagua – droga do bazy (1996)
admin dnia 13 sierpnia 2010 kategoria: Aconcagua 6960 (Argentyna), Aconcagua i Ameryka Południowa, Andy, Argentyna Brak komentarzy »Rozpoczynamy zdobywanie góry. Do bazy głównej Plaza de Mulas ( 4400 m.n.p.m. ) mamy około 40 km. Ponieważ wyjazd jest nisko budżetowy niekorzystamy z mułów do transportu, tylko cały sprzęt i żarcie na 3 tygodnie targamy na plecach. Plecaki ważą po 50 kg i jest wielkim problemem wrzucić taki ciężar na plecy bez pomocy drugiej osoby. Droga do bazy zajmuję nam 4 dni.
Aklimatyzacja, aklimatyzacja i jedzenie – tym żyjemy w bazie. Między wyjściami w góry kombinujemy jak tu urozmaicić sobie jedzenie. Chleb dawno się skończył, zostały puszki, makaron, ryż, cebula, mąka. Prawdziwym rarytasem są podpłomyki z sardynką i cebulą.