Kolejny wakacyjny weekend w kajaku. Tym razem rzeka Babant ( lub Babięta na niektórych mapach ). To jeden z piękniejszych szlaków ( bardziej szlaczków – 15 km ) kajakowych jakie widziały moje oczy. Cudo ! Pięny las, czysta woda, fajny nurt, sporo drzew w nurcie- nie ma nudy. Szkoda, że taki krótki. My zaczeliśmy od mostku na przesmyku między jeziorami Babięty Wlk i Małe, nocleg wypadł nam nad Jez Tejsowo. Następnego dnia rano wypłyneliśmy na Babięcką Strugę ( od miescowości Krutyń nazywa się to Krutynia ) , potem Spychowską Strugę i zakończyliśmy w Spychowie. Ciekawe jest to, że na Babancie było więcej kajaków niż na szlaku Krutynii. To był chyba jakiś dziwny zbieg okoliczności.