Archiwum kategorii ‘Spływy’


Narocz, Vilija – to był nasz pierwszy spływ na Białorusi. Katowane przez nas rzeki na Litwie wydawały się już nudne i mało egzotyczne. Wybrałem tereny przy litewskiej granicy bo omijaliśmy korki na granicy polsko-białoruskiej, no i kiedyś to było nasze. Z Olsztyna przez Wilno do Jez. Narocz jest tylko 520 km.

 Mimo ,że lało przez 6 dni, było zimno jak w marcu ,rzeka miała kilka słabszych momentów to jesienią znów zawitaliśmy na litewsko-białoruskiej granicy.

Isłocz, Bierezina (zachodnia ), Niemen – z Olsztyna do miejsca startu (Kijewiec koło Rakowa ) jest 620 km – z postojem na granicy, małym błądzeniem zajęło  to około 16 godzin . Miałem obawy, czy będąc 50 km od Mińska , w centrum Białorusi  nie trafimy na jakieś  mało klimatyczne tereny – zapomnijcie : lasy, wąwozy, przełomy, no i bimbrownie jakich  wcześniej i później nie widziałem.

Rzeka Szczara – kiedyś część szlaku wodnego łączącego Bałtyk z Morzem Czarnym. Rzeka liczy ponad 300 km długości – my przepływamy około 170 w górnym odcinku. Zaczynamy w okolicach Baranowicz a kończymy w Słoninie czyli zaledwie około 40 km od Baranowicz – ma to kapitalne znaczenie logistyczne.

Nigdzie nie widziałem tyle komarów, nigdzie nie widziałem tak dzikiego odcinka rzeki – przez 20 km nie było miejsca, gdzie można byłoby wysiąść z kajaka , zresztą po co –  czekało tam milion głodnych komarów. To takie drobne niedogodności , bo ogólnie to pięknie.

To pierwszy z kilku spływów penetrujących Polesie dopływami Prypeci. Rozpoczynamy od strony Ukrainy. Rzeka Stochod  ( sto chid  –  nazwa doskonale oddaje charakter) ma mnóstwo koryt, starorzeczy, zanikających odnóg – można utknąć na kilka dni. Inna atrakcja to ptaki – mnóstwo brodzących ( np. widowiskowo tokujące bataliony ), białe czaple, czarne bociany, drapieżniki. Opisywany obszar należy do parku narodowego Prypeć-Stochod –na szczęście nie jest to na razie uciążliwe. Na brzegach biedne wioski , bardzo przyjaźni ludzie – cisza i spokój .

Galeria

Inne