Mekong – Laos (1999)
admin dnia 30 grudnia 2010 kategoria: Laos, Mekong barką, Z Polski do Singapuru lądem Brak komentarzy »Postanowilismy zmienić środek transportu – dogaduję się z gościem, że zabierze nas w dół Mekongu małym statkiem ze zbożem. Przez dwa dni żeglujemy po nie wszędzie spokojnej rzece, mijamy kilka przełomowych odcinków, wystających skał i ogromnych wirów. Barko-statkiem docieramy do Pak lay i chyba mamy problem bo dalej do Vientiane na razie nic nie płynie – bedziemy czekać tydzień, może dwa. Drogi ladowej nie ma. Gdyby nie to, że trochę sie nam spieszy moglibyśmy tu trochę posiedzieć. Nocujemy przy klasztorze, jedzenie jest ekstremalnie tanie – banany mozna kupić w przeliczeniu 150 szt za 1$, ryż gotowanyna parze też kosztuję grosze. Dopełnienie posiłku stanowi dostępnetu wszędzie mleko skondensowane. Jedyna opcja z której korzystamy to ślizgacz, w naszym przypadku to mizernie wygladająca łódka ze sklejki z ogromnym silnikiem. Łódka prawie frunie, slalomy między skałami dostarczają sporo emocji.