Archiwum kategorii ‘Góry’


Dzień 4

Chontio – Ostatni szałas/ Atsunta

To dzień pod znakiem malin które obrodziły przy szlaku i mostków które pozwalają przekraczać strumienie suchą nogą. Nocujemy kilkaset metrów przed tzw. „Ostatnim szałasem” około 2600 m.n.p.m.

Dzień 5

Ostatni szałas/ Atsunta – Khonischala

Ostatni szałas na 2900, wyschnięty strumień na 3100, kapliczka na 3200, przełęcz Atsunta 3431. Około 4 godzin wejścia. Po godzinie zejścia z przełęczy woda i możliwy biwak. Jesteśmy w Chewsuretii, pojawia się oznakowanie szlaku. Zmienia się krajobraz – wkraczamy jakby w Bieszczady.

 

Dzień 6

Khonischala – Shatili

Khonischala, Muco, lawina błotna tuż przed posterunkiem pograniczników trochę urozmaica mozolny, gorący dzień.

Shatili – piwo ( myśl o nim utrzymywała nas przy życiu – bo słońce pali niemiłosiernie ), kąpiel, pranie. A potem dopiero – największe skupisko wież obronnych – podobno siedemdziesiąt – dwie już przerobione na hotele.

 

Dzień 7

Shatili – Roszka

Przed nami najmniej interesujący i najbardziej cywilizowany kawałek trasy, próbujemy złapać jakiś transport

Nie zabiera nas marszrutka – wykolegowała nas młodzież spod znaku gwiazdy Dawida. Udaję się złapać stopa – goście zabierają lodówkę do reklamacji – 3 godziny po bezdrożach w jedna stronę do najbliższego „miasta”. Nie wiem czy lodówka to przeżyła – my daliśmy radę.

Jedziemy 2 godziny i wysiadamy przy drodze do wsi Roszka. Nawet nie chcą kasy. Przy drodze sporo orzechów laskowych. Po  2 godzinach docieramy do wsi.

Dzień 8

Roszka – Trzy Jeziorka

Dzień 8

Z Roszki mamy około 7 km do Trzech Jeziorek , z wyżerką malinowo-jagodową zajmuję nam to 3 godziny. Jeziorka trochę rozczarowują – może to wina pogody, a na pewno dużych ilości śmieci w okolicy. Widok na wynurzający się z mgieł Chaukhi robi wrażenie.


Warning: Use of undefined constant Utility - assumed 'Utility' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/users/mackiewicz/public_html/5rano/wp-content/themes/daily-minefield/utility.php on line 2

Galeria

Inne